poniedziałek, 28 maja 2012

SZYBKIE CZYTANIE!

Szybkie czytanie to niewątpliwie ogromny walor i umiejętność, która często przydaje się w życiu. Studia zmuszają do czytania niewyobrażalnych ilości książek, ale to nie znaczy, że zawsze student je czyta. Mówię tutaj o wszystkich żakach- oprócz studentów pedagogiki, ponieważ oni zawsze czytają to co jest zadane- bez wyjątków ;) 

Metoda szybkiego czytania odnosi się do tzw. czytania fotograficznego, które polega na „fotografowaniu umysłem” tekstu z prędkością ponad jedną stronę na sekundę. To znacznie więcej niż zwykłe czytanie, którego prędkość u dorosłego człowieka kształtuje się na poziomie 180 - 250 słów/minutę i zwykle zwiększa się w okresie studiowania do nawet 400 słów/minutę !!

Rekord w czytaniu fotograficznym należy do Pete Bissonette'a , który czytał tekst na ekranie specjalnego komputera z szybkością 30 stron sekundę czyli czytał z prędkością  693 000 słów na minutę przy zrozumieniu 85,7% tekstu.

Poniżej jest ciekawy reportaż o dzieciach i młodzieży, którzy osiągają niesamowite rezultaty w szybkim czytaniu. Możemy brać tylko z nich przykład i czytać jak najwięcej książek! :)

Czy uważacie, że szybkie czytanie może być efektywne? Czy to nie jest tylko przerzucanie wzrokiem linijki po linijce czy rzeczywiście zostaje coś w pamięci i rozumiemy czytany tekst?

Zapraszamy do dzielenia się Waszymi uwagami.
Pozdrawiamy! :)



piątek, 25 maja 2012

Amazon: e-książka rządzi!

Największa księgarnia internetowa na świecie poinformowała, że sprzedaje więcej książek elektronicznych niż papierowych.
 Założyciel i prezes Amazon.com Jeff Bezos działającego od 1995 nawet nie sądził, że tak szybko jego działalność znajdzie taki popyt. Firma rozpoczęła sprzedaż e-booków niespełna cztery lata temu. Jednak 1 kwietnia tego roku na sto sprzedanych książek papierowych sprzedawał już 105 elektronicznych. Porównanie to nie obejmuje darmowych e-booków, za to obejmuje wszystkie książki drukowane, zarówno z miękką, jak i twardą okładką. Dużą zasługą w tym był czytnik Kindle ( http://www.youtube.com/watch?v=cHkuqM2Nhw0 )
Ma on wiele zalet, chyba najważniejszą z nich, jaką podają użytkownicy, to najprostsza, jaka może być, a jednak bardzo ważna- wygoda. Bardzo dobrze, wręcz doskonale czyta się książki za pomocą tegoż urządzenia, zapominając momentami, że trzymamy w dłoni książkę elektroniczną. Inne to wbudowany słownik, możliwość korzystania z internetu, duża pojemność, wysoka żywotność baterii etc. Jak myślicie dlaczego więcej sprzedaje się książek elektronicznych? Z czego to wynika i dlaczego tak się dzieje?

wtorek, 22 maja 2012

Przegląd czasopism dla dzieci.

Cześć,
Dziś Czasopisma. Czasopisma dla dzieci, chcemy trochę przybliżyć ich istotę, ich przeznaczenie, wskazać i omówić niektóre tytuły.
Prasa dziecięca oddziałuje przede wszystkim na małego odbiorcę poprzez szatę graficzną,  zakres tematyczny, dostępność iii oryginalność. Oddziałują one na pamięć, poprzez wierszyki, powtarzane rymowanki, barwne obrazki, ilustracje, dużą czcionkę. Stosowane są skojarzenia tematyczne,  podczas przeglądania takiego czasopisma angażują się zmysły przedszkolaka, np. wzrok, słuch, czy dotyk. Rozwijają także kreatywność, wpływają na pomysłowość i logiczne myślenie. Dziecko obserwuje, ale i samo ma możliwość tworzyć, gdy czasopismo jest zaopatrzone, w kolorowanki, malowanki, dokończenie rysunku zadania, łamigłówki. Z tymi ostatnimi jest związany rozwój twórczego myślenia, kontaktu artystycznego. 

Zaczniemy od dawnych czasopism dla dzieci, właściwie od jednego z najsłynniejszych, "Świerszczyka". Jest to magazyn doskonale nam znany dlatego wybrałyśmy go do naszego przeglądu. Można tam znaleźć bardzo ciekawe pomysły na ćwiczenia rozwijające plastyczne zdolności, np. prezenty na różne okazje tj. Dzień matki, czy babci. Są również konkursy z ciekawymi nagrodami. To pismo ukazuje się nieprzerwanie od 1945, tak więc wydaje nam się chociażby ze względu na swą historię wartościowym źródłem wiedzy i rozrywki dla naszych maluchów. Głównym zamysłem jest wspieranie modelu nauczania zintegrowanego. Na jego łamach ukazują się zarówno wiersze, jak i bajki i baśnie, artykuły popularno naukowe, zabawy i gry rozwijające wyobraźnię i inteligencję.

 Kolejne czasopismo "Barbie", dla dziewczynek- fanek tej postaci, w wieku od 5 do 9 lat. Pierwsze co rzuciło nam się w oczy to fakt, że niekoniecznie dla dziewczynki w tym wieku niezbędnym gadżetem jest błyszczyk dołączony do tegoż miesięcznika. Na stronach magazynu czytelniczki znajdą nowinki ze świata bohaterki każdego numeru – pięknej Barbie i jej przyjaciół. Według nas nie jest to zbyt konstruktywne czasopismo. Przedstawienie wyidealizowanej postaci Barbie, która jest piękna, cudowna i śliczna do granic możliwości, sprawia, że każda dziewczynka pragnie być taka sama. 
Jakieś pozytywy od nas? Może kolorowanki w środku, konkursy (nie koniecznie nagrody), wycinanki. Szkoda tylko, że wszystko sprowadza się do idealnego świata Barbie i jej przyjaciół. 


"Kraina zwierząt". No właśnie. To z  kolei jest dwumiesięcznik dla wszystkich dzieci w wieku od 5 do 10 lat.Postaciami przewodnimi są bohaterowie filmu "Król Lew" - Tymon i Pumba. To właśnie oni opowiadają czytelnikom o tajemniczym i bardzo ciekawym świecie zwierząt, przedstawiają sylwetki kolejnych stworzeń i opowiadają o otaczającym ich świecie.Magazyn jest bardzo bogato ilustrowany zdjęciami zwierząt, tak małych, jak i dużych. W każdym numerze znajduje się raport o zwierzęciu z okładki, leksykon zwierząt, plakat oraz zagadki, testy, konkursy. W każdym numerze prezentowane są wybrane listy czytelników-miłośników zwierząt. Jakoś ten pomysł do nas przemawia tym bardziej teraz kiedy zwierzęta nie rzadko są źle, w bestialski sposób traktowane. Takie tematy od najmłodszych lat winny być poruszane.



Jest także wiele czasopism dla dzieci jeszcze młodszych tj.3-6 lat, które zawierają treści związane z poszczególnymi bajkami. Mimo wszystko taki pomysł to dobra alternatywa, ukochany Kubuś Puchatek, jak nie na ekranie telewizora to w formie kolorowanki w czasopiśmie. To samo jeśli chodzi o Arielkę, Kopciuszka, Śpiącą Królewnę, czy Boba Budowniczego. Jakby nie patrzeć bajki kształcą, mamy świadomość, że nie wszystkie bo duża ich część to przerost formy nad treścią, ale jednak...



 Temat według Nas niewyczerpalny, dlatego podałyśmy parę zaledwie przykładów oraz informacje w pigułce w nadziei, że podzielicie się swoimi uwagami, wskażecie swoje ulubione czasopisma z dzieciństwa po przeczytaniu naszej notki.


Bye;))

poniedziałek, 14 maja 2012

Kiedyś a obecnie...

Tak bardzo uwielbiane w dzieciństwie a obecnie zapomniane... Jak się domyślam każdy z Was miał swoją ulubioną książkę w dzieciństwie, jednak wiadomo z pewnych rzeczy się wyrasta a o pewnych sprawach i przedmiotach tak kiedyś dla nas cennych obecnie zapominamy. Jednak nasz sentyment do starych ulubionych książek pozostaje i nie chce mi się wierzyć, że nie posiadacie gdzieś w swoim pokoju lub na strychu starych książek z dzieciństwa. Jednak temat jaki chciałabym poruszyć to to jaki jest Wasz pogląd na obecne książki , bajki dla dzieci? Moim zdaniem bajki z naszego dzieciństwa były całkiem inne, pamiętam tata czytał mi baśnie Andersena, które zawsze posiadały w sobie jakąś cenną radę lub przestrogę na przyszłość. Czytane książki z jednej strony sprawiały przyjemność z ich słuchania a z drugiej strony uczyły nas już pewnych wartości. Chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat, ale także może mielibyście ochotę podzielić się z nami jakie były Wasze ulubione książki z dzieciństwa.
Mam też taką cichą nadzieję, że może po przeczytaniu tego wpisu skusicie się na chwilowy powrót do dzieciństwa i poszukacie swoich starych ulubionych książek  :) :) :)

wtorek, 8 maja 2012

Jak przeczytasz książkę to...

No właśnie coraz częściej spotykane "przekupstwo" rodziców stosowane, aby "zmobilizować" pociechy do czytania i szukania książek. Najczęściej spotykaną gratyfikacją oferowaną dzieciom jest gra na komputerze, słodycze, nowy ciuch, zabawka, czy też oglądanie do późna telewizji. Do czego to wg Was prowadzi i jak to wg Was działa? Wg. mnie to co najmniej lekka przesada. Nie wiem, czy czytanie książek w taki sposób ma jakaś wartość. Okej zmniejsza się ilość ludzi czytających, dzieci sięgających po książki, ale czy to powód by stosować takie techniki zachęcania?! Badania dowodzą, że zarówno rodzice, jak i nauczyciele uważają, że nowe technologie odciągania dzieci od czytania, że są znudzone, gdy mają zasiąść do książki w formie drukowanej. Ponad 30 proc. rodziców przyznaje, że pozwala swoim pociechom obejrzeć telewizję lub pograć na komputerze w nagrodę za przeczytanie książki. Prawie 15 proc. używa w tym celu słodyczy lub innych form nagradzania - donosi "Daily Mail" http://www.dailymail.co.uk/news/article-1326105/Half-parents-bribe-children-read-new-technology-leaves-youngsters-bored-books.html

Prosimy o opinie! :)

środa, 2 maja 2012

Płeć i książki :)

"Różnice między płciami są widoczne niemal na każdym kroku, także w przypadku czytania książek. Co czwarty chłopiec w ogóle po nie nie sięga. Dziewczynki natomiast robią to bardzo chętnie.

 Badacze z Biblioteki Narodowej ostrzegają, że jeżeli utrzyma się trend wynikający z najnowszych badań czytelnictwa gimnazjalistów, to dziewczęta będą zajmować w przyszłości stanowiska kierownicze, a chłopcy będą im podlegać."

No właśnie, to czytamy na jednej ze stron internetowych. Co myślicie? Jest w tym trochę prawdy? Myślicie, że czytanie książek, ma aż na tyle znaczący wpływ na to, na jakim stanowisku pracy  się znajdziemy? Chociaż zgadzam się, co do tego, że chłopcy rzeczywiście mniej czytają, to mam wątpliwości, co do tak daleko idących wniosków.. Znam sama osoby, które nie zaglądając do książek, mają niesamowitą wiedzę, nie muszą dużo czasu poświęcać na naukę. Może ten, co czwarty chłopiec sięga po coś innego, co jest dla niego bardziej wartościowe i kształcące za razem niż książka. Dlaczego zakładamy, że jak ktoś nie czyta, to znaczy, że gorzej się uczy, nie zna języka, zasad ortografii, czy czegokolwiek innego. Trochę w tej kwestii jest mitów, które warto obalić. Z drugiej strony nie popadajmy w skrajności, wiadomo, że całkowity brak kontaktu z książką, nie będzie też niczym pozytywnym. Zresztą to jest sprawa indywidualna, jak ktoś chce się kształcić, dąży do jakiegoś stanowiska, tak, jak tutaj kierowniczego to mu się to uda. Z książką, czy bez książki. O!

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Dziś Światowy Dzień Książki!!

23 kwietnia – Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich

Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich to ustanowione w 1995 roku przez UNESCO doroczne święto mające na celu promocję czytelnictwa, edytorstwa i ochronę własności intelektualnej prawem autorskim.

Pomysł organizacji święta zrodził się w Katalonii. W 1926 roku wystąpił z nim wydawca, Vicente Clavel Andrés. 23 kwietnia jest tam hucznie obchodzonym świętem narodowym, jako dzień jej patrona – Świętego Jerzego. Zgodnie z długą tradycją w Katalonii obdarowywano w ten dzień kobiety czerwonymi różami, mającymi symbolizować krew pokonanego przez Św. Jerzego smoka. Z czasem kobiety zaczęły odwzajemniać się mężczyznom podarunkami w postaci książek. (bez żadnych podtekstów ;) )



23 kwietnia to również symboliczna data dla literatury światowej. W tym dniu, w roku 1616 zmarli Miguel de Cervantes, William Shakespeare i Inca Garcilaso de la Vega (przy czym datę śmierci Shakespeare’a podaje się według kalendarza juliańskiego, a pozostałych dwóch – według gregoriańskiego). Na ten sam dzień przypada również rocznica urodzin lub śmierci innych wybitnych pisarzy, np. Maurice’a Druona, Halldóra Laxnessa, Vladimira Nabokova, Josepa Pla i Manuela Mejía Vallejo.

Okazuje się, że w sferze czytelnictwa Polacy nie mają się czym pochwalić- z danych Bibliioteki Narodowej wynika, że wciąż 56% Polaków nie czyta żadnej książki w ciągu roku. !!!  Dotyczy to także kontaktu ze słownikiem, książką kucharską, komiksem, albumem czy przewodnikiem.

Z tego też powodu dziś na warszawskie ulice wyjechało kilkadziesiąt autobusów w których można było posłuchać fragmentów książek.
„Statystyczny mieszkaniec Warszawy każdego dnia spędza 1 godzinę i 12 minut w komunikacji miejskiej. W Światowy Dzień Książki przypominamy pasażerom, że podróż autobusem, tramwajem czy metrem jest doskonałą okazją, by nadrobić zaległości w lekturach, uczyć się języków obcych czy po prostu zrelaksować się z książką, drukowaną lub mówioną. Włączając się w akcję chcemy zachęcić warszawiaków do czytania i słuchania –na co dzień, w drodze do szkoły czy pracy”–mówi Leszek Ruta, dyrektor ZTM.

Lista tytułów emitowanych w autobusach:
1. Łóżko, Świat Książki, Janusz L. Wiśniewski, czyta Janusz Wiśniewski
2. Dom nad rozlewiskiem, Zysk i Ska, Małgorzata Kalicińska, czyta Marta Klubowicz
3. Romans biurkowy, czyli 99 dni z życia korporacji, Studio Emka, Mariusz Urbanek, czyta Tomasz Kammel
4. Ania z Zielonego Wzgórza, Wydawnictwo Literackie, Lucy Maud Montgomery, czyta Magdalena Różczka
5. Pippi Pończoszanka, JunfOffska, Astrid Lindgren, czyta Edyta Jungowska
6. Sieć. Ostatni bastion SS, Bogusław Wołoszański, czyta Bogusław Wołoszański
7. Mróz, War Book, Marcin Ciszewski, czyta Krzysztof Banaszyk
8. Piąta Ewangelia, Sonia Draga, Philip Vandenberg, czyta Piotr Bąk
9. Pan Lodowego Ogrodu, Fabryka Słów, Jarosław Grzędowicz, czyta Jacek Rozenek
10. Walkirie, Drzewo Babel, Paula Coelho, czyta Krzysztof Gosztyła
11. Służące, Media Rodzina, Kataryn Stockett, czyta Anna Seniuk
12. W pustyni i w puszczy, Promatek, Henryk Sienkiewicz, czyta Michał Kula
13. Baśnie i opowieści, Media Rodzina, Hans Ch. Andersen, czyta Jerzy Stuhr
14. Stuhrowie. Historie rodzinne, Wydawnictwo Literackie, Jerzy Stuhr, czyta Jerzy Stuhr

Aby przyłączyć się do obchodów Dnia Książki wystarczy przeczytać książkę, kupić w internecie książkę elektroniczną lub po prostu polecić komuś coś dobrego do czytania. Gorąco do tego zachęcamy! :)

Czy książki przetrwają? - odpowiedź prof. Bralczyka


W powyższym video wypowiada się wszystkim dobrze znany profesor i językoznawca Jan Bralczyk, który odpowiada na pytania zadawane mu przez internautów. Interesujące nas zagadnienie omawia do 4 minuty, zapraszam do obejrzenia i podzielenia się z nami Waszymi odczuciami czy zgadzacie się z poglądami profesora :)

środa, 11 kwietnia 2012

Jaka lektura?

Hejka!
Teraz nieco z innej beczki, żeby nie było monotonnie! :) Chcemy trochę Was podpytać, jakie książki/ czasopisma preferujecie, polecacie, a jakie odradzacie. Niezależnie, czy na komputerze, czy też nie, jaki gatunek, tytuł, cokolwiek. Czym się sugerujecie wybierając kolejne pozycje? Czy jest to przypadek, czy lektura z polecenia? Co czytaliście lub, co Wam czytano w dzieciństwie? Te i inne pytania Nam się nasuwają, ale podzielcie się tym wszystkim, co Wam do głowy w związku z tematem przychodzi:)

środa, 28 marca 2012

A co z czasopismami?


Jak na razie zastanawiałyśmy się o problemach, które wiążą się z książkami. Ale jak wynika z tytułu naszego bloga trzeba zainteresować się również czasopismami. Można by poruszyć wiele interesujących wątków odnośnie tego tematu, ale unikniemy odwiecznie nurtujących nas pytań o tym, co napisali w brukowcach o kolorze paznokci Britney albo co jadł na drugie śniadanie Brad Pitt. Myślę, że bardziej należy zwrócić uwagę np. na aspekt istnienia czasopism drukowanych pomimo tego, że są one ogólnie dostępne w Internecie. Na przykład pismo „Focus” w kiosku kosztuje ok.8zł- to logiczne, że wolę sobie przeczytać te same artykuły w Internecie niż wydawać 8zł za przeczytanie czegoś prawdopodobnie tylko raz a następnie wyrzucenie gazetki do śmieci. W takim bądź razie po co istnieją strony internetowe czasopism, skoro reklamy nakłaniają nas do kupna tego samego czasopisma za niebagatelną cenę?


Jesteśmy ciekawe Waszych opinii.


wtorek, 13 marca 2012

Prawa autorskie


Witam wszystkich!
 Prędzej zadawałyśmy Wam pytanie czy wolicie książki na papierze czy na komputerze, ale warto się zastanowić co o tym myślą pisarze, autorzy tych książek. Nie uważacie, że łatwa dostępność książek w Internecie jest trochę niesprawiedliwa dla tych którzy są ich autorami a czasem nawet poświęcają część swojego życia  na ich napisanie? A więc co w takim razie z prawami autorskimi? Jeżeli pobiorę książkę z Internetu łamię prawo? A może jest jakiś dobry sposób, aby tego uniknąć nadal korzystając z dóbr internetu? Mam nadzieję, że macie jakieś ciekawe pomysły na rozwiązanie tego problemu :)
Czekamy na Wasze opinie :D

czwartek, 8 marca 2012

Audiobooki dla dzieci?!

Witamy ponownie!

Jakiś czas nas tu nie było, ale powróciłyśmy z nowym wątkiem! No właśnie, dość kontrowersyjnym według nas. W  waszych komentarzach pojawiły się zarówno plusy, jak i minusy książek elektronicznych, macie też świadomość, jaką wartość mają książki drukowane.
A więc pojawia się pytanie kolejne, co z dziećmi?
Czy audiobooki to rzecz równie cenna, jak głos matki, czy ojca czytającego zaczarowane, tajemnicze baśnie?
Tyle mówi się o konieczności kontaktu z dzieckiem, propaguje się hasła czytania dzieciom. Czy nie jest to czasami "pójście na łatwiznę"? Rodzice zabiegani, zapracowani nie mający czasu na nic, włączają mechaniczny głos lektora i udają się do drugiego pokoju. A może jest to oswajanie dzieci z nowoczesnością? Zaoszczędzenie czasu na inne rozrywki, albo sposób na "nie zdzieranie" sobie gardła? Jak wy uważacie? Prosimy o tak wspaniałe komentarze, jak poprzednio! Hej!:)

piątek, 2 marca 2012

Na papierze, czy na komputerze ?! :)


Jak już wspomniałyśmy w pierwszym poście, stworzyłyśmy bloga aby podyskutować trochę o książkach i czasopismach. Mimo, że motywacją do tego był projekt zaliczeniowy na zajęcia z „mediów w edukacji” to dopiero gdy zaczęłyśmy rozmawiać o tematach jakie chcemy tu poruszyć, zdałyśmy sobie sprawę na jak wiele aspektów można polemizować.  

Wiadomo, że we współczesnym świecie ludzie są zabiegani, zapracowani, ciągle zmęczeni, żyją w wirtualnym świecie, a czas wolny (jeśli już jakimś cudem się znajdzie) raczej poświęcamy na rozrywki typu zakupy, gry komputerowe lub spotkania na mieście w jakiejś kameralnej kafejce w dzień, a na wystrzałowej imprezowni wieczorem. Jednak wśród nich na szczęście znajdują się Ci, którzy nie zapominają zabrać ze sobą jakiejś przyjemnej lekturki do torebki lub wgrać najnowsze tytuły do ebooka albo też poczytać po prostu dla relaksu kolorowe czasopismo.

No właśnie- na papierze czy na komputerze? Książka zawsze raczej wszystkim kojarzy się z miękkimi stronami na których są ślady od poślinionego kciuka, który pozwala nam na przejście do następnego epizodu historii wymyślonej przez znanego lub mniej autora. Kojarzy się też- szczególnie dla studentów- z ekspresowym poszukiwaniem tytułu w internetowym katalogu bibliotek zaraz po podaniu przez wykładowcę literatury. Czy w dzisiejszych czasach książka lub czasopisma nadal ma powodzenie wśród czytelników? Jeśli tak to forma klasyczna – sterta kartek pomiędzy oprawką czy forma elektroniczna- przewijanie stron scrollem myszki?

Czekamy na Wasze odpowiedzi :)

czwartek, 1 marca 2012

Serdecznie witamy czytelników!

Cześć! Nasz blog jest poświęcony w zasadzie debacie na temat książek i czasopism tych tradycyjnych, drukowanych i elektronicznych. Chcemy się dowiedzieć, jakie formy Wy preferujecie, co sądzicie o udostępnianiu książek do użytku w formie pdf, co w takim razie z prawami autorskimi? Te i inne problemy, wątki będą tu poruszane. Liczymy na komentarze, częste zaglądanie i dodawanie czegoś od siebie do tego "miejsca". Będziemy bardzo wdzięczne.
Serdecznie pozdrawiamy- Martyna, Lena i Marta.